silna ochota na słodycze i chleb, unikanie kwaśnych pokarmów i warzyw, opuchlizna na twarzy, zapach acetonu z ust, odparzenia dookoła odbytu, świąd sromu, ataki euforii i skłonność do agresji. Objawy Candida u niemowlaka to dodatkowo ciemne obwódki pod oczami, wymioty i rumień pieluszkowy. Objawy zakażenia drożdżakami zwykle Internet jest bogaty w przeróżne rady, które mają pomóc walczyć z ochotą na słodycze. Jedną z najpopularniejszych jest to, aby zamienić niezdrowe, słodkie przekąski na zdrowsze odpowiedniki - marchewkę pokrojoną w paski, orzechy czy owoce. Niestety metoda ta w większości przypadków nie działa. O czym świadczy brak apetytu na słodycze? Nieustanna ochota na słodką przekąskę może się wiązać także z wspomnianymi już niedoborami. W ten sposób objawia się niski poziom chromu – tu może pomóc gorzka czekolada, ponieważ kakao cechuje się wysokim poziomem tego pierwiastka. Nie możesz oprzeć się pokusie, widząc batoniki przy kasie na sklepowej półce? Ochota na słodycze łapie niemal każdego. Jedni lepiej radzą sobie z tą silną pokusą, inni gorzej, a kolejni wcale. Doktor dietetyki Michał Wrzosek tłumaczy, jak opanować chęć na słodycze. Jego metoda może wydawać się kontrowersyjna. Jestem czekoholiczką. Zostawić mnie ze słoikiem Nutelli to szaleństwo. Słyszałam, że biorąc magnez. ochota na słodycze maleje, czy to prawda? Co zrobić, żeby nie mieć ochoty na słodycze i czym je zastępować? Bezmyślnie dawałam plusy tym co mówią, żebym żuła gumę. Opcja z myciem zębów najlepsza. Ostatnia data Ochota na słodycze pojawia się najczęściej w okolicznościach, kiedy podstawowe potrzeby naszego organizmu nie są zaspokojone. Dlatego tak ważna jest właściwie zbilansowana dieta, która dostarcza nam właściwej ilości białek, tłuszczów, węglowodanów oraz minerałów i witamin. S7OE. Choć zdajemy sobie sprawę z tego, że cukier nie jest zdrowy dla naszego organizmu, i tak od czasu do czasu sięgamy po słodycze. Powodem jest fakt, że często nie wiemy, jak pozbyć się cukru z naszej kuchni oraz organizmu. Oczywiście trzeba powiedzieć na wstępie, że nie będzie łatwo. Z pewnością niejednokrotnie mogliśmy zobaczyć artykuły mówiące o cukrze jako o środku uzależniającym. I wcale nie ma tu przesady. Terapia szokowa i całkowita rezygnacja z cukru nie jest dobrym rozwiązaniem. Konieczne jest obmyślenie planu, który pomoże nam skutecznie zapomnieć o słodyczach, lecz wszystko po kolei… Dlaczego tak bardzo lubimy słodycze? Jedząc słodycze, pobudzamy te obszary mózgu, które są aktywowane najczęściej podczas wykonywania przyjemnych czynności. Któż z nas nie lubi czuć satysfakcji po zwycięstwie, otrzymaniu pochwały, komplementu? To właśnie te czynności stymulują wydzielanie dopaminy, jednocześnie pobudzając te same obszary kory mózgowej, co jedzenie słodyczy. Niestety, są one również pobudzane przez nikotynę czy alkohol, czyli inne niezdrowe nawyki. Choć cukier z pewnością powoduje mniejsze spustoszenie w organizmie niż wymienione wyżej używki, nadal słodycze są sztucznym sposobem na poprawę nastroju. Dlaczego nie umiemy przestać jeść słodyczy? Słodycze nie wpisują się całkowicie w klasyczną definicję uzależnień, choć bardzo trudno nam się z nimi rozstać. Wszystko wiąże się z przyjemnością. Po zjedzeniu cukru, czujemy się dobrze, dlatego chcemy go jeść więcej, i więcej… Nasz mózg koduje jedzenie słodyczy jako sposób na szybki zastrzyk glukozy. To dlatego w momencie uczucia nagłego głodu, sięgamy po batony czy cukierki. Słodycze zastępują inne doświadczenia, które sprawiają, że czujemy się lepiej. Jak przestać jeść cukier? Metoda małych kroków jest niezwykle skuteczna. Dzięki niej pożegnamy się z cukrem bez żalu. Pierwszym krokiem jest wyeliminowanie napojów słodzonych. Mowa tutaj nie tylko o tych gazowanych, ale także mrożonych herbatach, napojach owocowych, sokach innych niż te jednodniowe. Zamiast dużej latte czy napoju słodzonego sztucznymi słodzikami, wybieramy wodę. Istnieje wiele sposobów na to, by poprawić jej smak, np. dodanie cytryny i mięty. Możemy także pić niesłodzone herbaty oraz kawę. Krok drugi to wykreślenie z menu słodyczy. Z codziennego jadłospisu wyrzucamy batoniki, ciasteczka, ciasta – nawet te, które na etykiecie mają napis “fit”. Jest to trudny etap, dlatego możemy zacząć od słodyczy, które lubimy najbardziej, a potem stopniowo dodawać do nich kolejne. Jeżeli dopada nas nagła ochota na coś słodkiego, sięgajmy po owoce, warzywa lub orzechy. Koniecznie trzeba zadbać o to, by mieć je zawsze pod ręką. Trzeci etap to zredukowanie węglowodanów prostych. To właśnie one działają na organizm podobnie jak cukier. Zrezygnujmy z białego pieczywa i makaronu. Wystarczy zastąpić je pełnoziarnistymi odpowiednikami. Z czasem możemy zamienić je na zupełnie inne, zdrowsze potrawy. Dokładne czytanie etykiet to klucz do sukcesu, dlatego krokiem czwartym jest poszukiwanie ukrytego cukru. Czytając skład, można się zdziwić, w jakich produktach (pozornie zdrowych) jest on ukryty. Może występować pod różnymi nazwami, dlatego, zanim wybierzemy się na zakupy, warto poznać listę cukrowych synonimów. Ostatnia faza to po prostu bycie realistką. Każdy z nas od czasu do czasu sięga po słodycze i nie ma w tym niczego złego, pod warunkiem, że kontrolujemy sytuację. Jeżeli dopada nas nagła ochota na cukier, najlepiej samodzielnie przygotować wypieki, gdyż mamy wpływ na ich skład. Pyszne ciasta można także zrobić z batatów czy czerwonej fasoli – słodko, ale bez wyrzutów sumienia. Oczywiście im mniej cukru, tym lepiej, ale nie zrujnujemy efektów, jeśli czasami sięgniemy po słodycze. Ochota na słodycze? Jak sobie z nią poradzić? Wiele osób na konsultacjach, ale też w mailach pyta mnie jak to zrobić, jak sobie poradzić ze słodyczowym nałogiem lub co zrobić kiedy już nas dopadnie? Dzisiaj spieszę z pomocą z kilkoma sprawdzonymi wskazówkami. I uwaga! One nie zadziałają jak czarodziejska różka jeśli je tylko przeczytasz. Tu faktycznie trzeba w kryzysowej sytuacji wykonać pracę. Mało tego – tu trzeba wykonać pracę jeszcze często przed kryzysowym napadem na słodkości. Jeśli więc naprawdę chcesz poradzisz sobie z problemem zastosuj wskazówki. Jeśli tylko udajesz przed sobą, że chcesz coś zrobić, lepiej sobie daruj. Tak! Jestem teraz niemiła, bezpośrednia, ale naprawdę jeśli nie masz zamiaru wykazać się szczerością wobec siebie to szkoda czasu na czytanie. Jeśli natomiast na serio chcesz coś zrobić – zapraszam do czytania 🙂 JEDZ REGULARNIE, ZDROWO I NIE GŁÓDŹ SIĘ Wiem! Banał. Nic odkrywczego, ale czy to już stosowałaś? Nie doprowadzaj do dużego głodu. To tak proste i tak trudne jednocześnie. Jeśli jadasz za mało albo za rzadko i jesteś naprawdę głodna – bardzo łatwo sięgniesz po słodycze. To po prostu niemal pewne, że mózg najpierw podpowie Ci, aby zjeść właśnie je. Mają dużo tłuszczu i cukru, szybko zaspokoją twój pierwszy wilczy głód, ale tylko na chwilę. Potem będzie tylko gorzej. Cukier we krwi spadnie szybko, odczujesz skutki tego niemal natychmiastowo i od razu zachce Ci się…znów jeść i znów najlepiej coś słodkiego. Może Cię uratować tylko JEDNO – ZDROWA I SENSOWNA DIETA. Banał. Wiem. Ponownie. A jednak to najsensowniejszy element całej układanki w pokonywaniu słodyczowych napadów. Odpowiednia, zróżnicowana dieta nie tylko zaspokoi Twoje potrzeby na energię, białka, tłuszcze i węglowodany, ale dostarczy również niezbędnego magnezu, chromu, cynku i innych składników mineralnych, których niedobory mogą być powiązane ze słodyczowymi napadami. Jeśli od dłuższego czasu Twoja dieta jest niedoborowa…cóż to musi mieć swoje konsekwencje. Najpierw, żeby naprawić dziurawy garnek, aby nie przeciekał trzeba mu zakleić dziury. Jak masz niedobory. Trzeba się tym zająć. Twoja dieta wymaga rewizji. Zacznij od tego, aby obserwować więc co jesz i w jakich momentach w ciągu dnia oraz po jakich posiłkach masz napady. USUŃ SŁODYCZE Z DOMU I Z SZUFLADY W PRACY Tu działa bardzo prosta zasada: „Co z oczu to z serca”. W 99% przypadków jak nie masz niczego w domu to Ci się nie chce iść do sklepu kupić – mam rację? Jak nie masz w pracy to tym bardziej nie zjesz, chyba, że masz kolegę, który ma pełne szuflady i nie wstydzisz się iść go zapytać czy się z Tobą podzieli. Jeśli należysz do tego 1% ludzi, którzy pójdą po coś słodkiego to cóż…przynajmniej zastanów się nad tym 5 razy. I policz do 10 🙂 A potem jak już będziesz w sklepie coś kupować to sprawdź czy może nie wybrać coś z listy kryzysowej, o której będzie w kolejnym artykule 😉 WYZNACZ DZIEŃ LUB DNI W KTÓRYCH JESZ COŚ SŁODKIEGO Powtarzam to jak mantrę na konsultacjach i w zaleceniach. Napiszę zatem o tym i tutaj. Jak masz problem z jedzeniem zbyt dużej ilości słodyczy, ochota na słodycze Cię nie opuszcza to jest jakaś jedna milionowa szansa na to, że odstawisz je z dnia na dzień bez obłąkanego wzroku i koszmarów o ich braku. No i nigdy do nich nie wrócisz. W 99,9999 % przypadków to działa tak, że słodycze będą obecne w Twojej diecie. W mojej są. Ale świadomie. Wtedy kiedy to zaplanowałam. Nie codziennie. Wyznacz sobie zatem na początek dzień lub dni w których zjesz coś słodkiego i staraj się by były to zdrowe alternatywy. Jeśli jesz słodycze 3 razy dziennie 7 dni w tygodniu to postaraj się jadać 1 raz dziennie 7 dni w tygodniu. TAK! Właśnie to przeczytałaś i nie musisz przecierać oczu ze zdumienia. Tak twierdzi dietetyk. Bo 99,9999% przypadków musi pozbywać się słodyczy krok po kroku. Nie od razu. Myśl długoterminowo zatem. Rzucasz, że w takiej ilości jak teraz na zawsze. Nie na chwilę. Na tydzień albo na 3. Na zawsze. Bądź więc realistką i sprawdzaj jak się masz podczas tych ograniczeń. Stopniowo wprowadzaj kolejne aż odzyskasz nad tym kontrolę. I nie! Nie martw się będziesz mogła zjeść najlepsze ciasto cioci Wiesi na jej imieninach. Tylko jak już sobie przepracujesz swój słodyczowy głód to zobaczysz, że 1 kawałek Ci wystarczy. I nie wpadniesz po takim smakołyku w słodyczowy wir. Aby do tego dojść potrzebujesz…zwykle sporo czasu. Ale masz czas prawda? Nie wybierasz się w zaświaty? No właśnie. Myśl długoterminowo. WYZNACZ ILE ZJESZ PODCZAS SWOJEJ SŁODYCZOWEJ DYSPENSY Ile to będzie? 1 cm na 1 cm kawałka ciasta a może 5 cm na 3 cm? 300 kcal i ni jednej więcej? A może 800 kcal i rezygnujesz z obiadu? Moje doświadczenia pokazują, że najlepiej radzą sobie te kobietki, które wyznaczają sobie za wartość odcięcia około 350 kcal. Tak wiem, że nie wiesz jak jest zrobiona ta beza w cukierni i ile ma kalorii, ale zwykle możesz mniej więcej sprawdzić w tabelach kalorii i to sobie przeliczyć. 350 kcal to zwykle wystarczająca ilość by zjeść 1/3 czekolady z orzechami, 1 pączka, 1 niewielki kawałek ciastka w cukierni, a nawet 1 niezdrowego batona jak już nie możesz wytrzymać. I UWAGA! Żeby była jasność. Ja nie zachęcam do jedzenia niezdrowych słodyczy. Ja tylko jestem realistką. Kto w życiu nie jadł snickersa niech pierwszy rzuci kamieniem! WYSYPIAJ SIĘ Nie ma nic gorszego jak nieustanne niedosypianie. Powiązane zostało z całym szeregiem chorób o których mówimy ciągle, bez ustanku i wszystkim się to już nudzi, ale…to niestety prawda. Na co dzień jednak jeśli nie bardzo sobie potrafisz wyobrazić jak to jest mieć cukrzycę i np. w najgorszym stadium stracić wzrok lub doprowadzić do amputacji kończyn…polecam wyobrazić sobie, że niewysypianie wpływa na nasze hormony głodu i sytości (leptynę i grelinę). Najprościej mówiąc jak się nie wysypiasz to sprawiasz, że w ciągu dnia będziesz bardziej głodna i co gorsza….głodna SŁODKOŚCI. To nie czary mary. To fizjologia. Zwiększ swoją szansę na walkę ze słodyczowym potworem za pomocą snu – to się opłaci na wielu frontach. 🙂 POCZEKAJ I… POMALUJ PAZNOKCIE? ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ! Tak! Odczekaj 15-20 minut i zajmij się czymś innym zanim zjesz słodkości. To naprawdę proste. Jedzenie słodyczy to najczęściej impuls, pojawia się wtedy kiedy masz do czynienia z jakąś wskazówką np. kawą po obiedzie, powrotem z pracy do domu, spotkaniem w ulubionej kawiarni albo konkretną godziną. Zajmij się wtedy czymś innym. Odwróć swoją uwagę. Idź na spacer, na rower, pod prysznic, weź kąpiel albo pomaluj paznokcie (te długo schną więc nie będzie możliwości nic jeść) 🙂 PIJ WODĘ Wypijaj odpowiednią ilość płynów – banał znów. Robisz to jednak? Jedna szklanka wody, 2 szklanki herbaty i 1 szklanka kawy dziennie to nie jest odpowiednia ilość płynów. Mocna kawa i herbata nie mają właściwości nawadniających. Potrzebujesz mniej więcej 30 ml wody na każdy kilogram masy ciała (to oczywiście wartość bardzo orientacyjna). Jeśli więc ważysz 60 kg to powinnaś wypijać około 1,8 l wody. W O D Y! Nie soku, napoju, nektaru czy czegokolwiek innego. Pragnienie jest bardzo często mylone z głodem – w tym głodem na słodkości. Niektóre osoby zgłaszają mi na konsultacjach, że faktycznie picie wody pomaga, a czasem dodatkowo wzmacniają jej właściwości sokiem z cytryny lub miętą. Wypróbuj. Nie mam na to badań, ale jak chcesz możesz być dla siebie obiektem badawczym i to sprawdzić. A…przez miesiąc, a nie 1 dzień 🙂 UMYJ ZĘBY To naprawdę pomaga. Jakkolwiek bezsensownie to zabrzmi uczucie świeżości w jamie ustnej sprawia, że nie chcemy tego zepsuć więc…nie jemy 🙂 Niektórzy mówią też, że tak może działać odżwieżająco- miętowy smak pasty. Coś w tym jest. NIE JEDZ W EMOCJACH O tym pisałam trochę w innym artykule i nie ma sensu się powtarzać. Przeczytaj o tym, że emocji się nie je. Mam nadzieję, że Ci to pomoże. Może masz jakieś swoje sprawdzone sposoby na słodyczowe napady? Moje pomysły i sposoby znajdziesz we wpisie ♥ ZAMIENNIKI SŁODYCZY Tymczasem będzie mi bardzo miło jak zostawisz komentarz, podzielisz się tym artykułem z innymi lub po prostu zapiszesz się na newsletter by dostawać powiadomienia. 🙂 Nagła ochota na coś słodkiego zdarza się każdemu z nas. Często sięgamy wtedy po słodkie i niezdrowe czekoladowe batony. A gdyby tak zamienić je na słodycz prosto z owoców? Warto pamiętać, że słodki smak czekolady oraz owoców pochodzi z zawartych w nich cukrów. Jednak nie jest to dokładnie taki sam cukier w obu przypadkach. Różni się właściwościami chemicznymi oraz wpływem, jaki wywiera na nasz organizm. Dlaczego słodkie przekąski warto zastąpić owocami? Owocowe plusy Owoce, w porównaniu do słodyczy, mają kilka naprawdę ważnych cech, które pozytywnie wpływają na nasz organizm. Po pierwsze mają wysoką zawartość wody, która jest nam niezbędna do funkcjonowania. Dzięki temu, poza zaspokojeniem chęci na słodkości, owoce dobrze gaszą pragnienie. Po drugie mają mniej kalorii w przeliczeniu na jeden gram, niż jakiekolwiek słodycze ze sklepowej półki. Owoce zawierają cukry proste, które są łatwiej trawione przez organizm, niż złożone cukry zawarte w czekoladzie. Jednak warto pamiętać, że nadal jest to spora dawka kalorii dostarczona do naszego organizmu. Jeśli zależy nam na dbaniu o szczupłą sylwetkę, warto wybrać owoce z duża zawartością wody i niskim indeksie glikemicznym. Idealne będą arbuzy, maliny, truskawki, czerwone i czarne porzeczki. Poza słodkim, pysznym smakiem owoce posiadają mnóstwo witamin i składników odżywczych. Przykładowo szklanka truskawek zaspokaja nasze dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Dzięki temu budujemy naszą odporność na chłodniejsze dni. Poza tym owoce zawierają także witaminy z grupy B oraz A, K i E. Najmniej lubiany przez nasz organizm jest cukier rafinowany, którego nadmiaru powinniśmy szczególnie unikać. Nie niesie za sobą wartości odżywczych, ale potężną dawkę kalorii. Diabeł tkwi w szczegółach Jeśli należymy do osób, które skrupulatnie planują spożywane kalorie i składniki odżywcze w swojej diecie, powinniśmy zwrócić uwagę na jeden ważny fakt. Cukier nie znajduje się tylko w owocach i cukierkach, ale także w innych produktach spożywczych, takich jak ketchup, gotowe sosy do ryżu i makaronu albo chleb. Dlatego powinniśmy dobrać odpowiednią porcję słodkich smakołyków, dopasowaną do ilości cukrów, spożytych w innych posiłkach. Drugą sprawą, którą warto podkreślić jest to, że owoce nie powinny być jedzone w nieograniczonych ilościach. Mimo, że mniej niż czekolada, to owoce jednak posiadają sporo kalorii, więc nie powinny być serwowane jako stała przekąska. Na mały głód świetnie sprawdzają się także warzywa. Naszymi pomysłami na chrupiące przysmaki pełne zdrowia i witamin podzieliliśmy się z Wami w słodyczy to dobry pomysł na umilenie sobie dnia. Jeśli jako słodką przekąskę wybierzemy owoce, zyskamy dodatkowe korzyści w postaci zastrzyku witamin i składników mineralnych. Przyczyną nagłej ochoty na czekoladę, solone orzeszki, lody z bitą śmietaną czy krwawy stek nie zawsze jest łakomstwo lub głód: niekiedy to właśnie w ten sposób organizm sygnalizuje niedobór ważnych składników odżywczych lub informuje o tym, że coś nam dolega. O czym może świadczyć chęć na coś kwaśnego, słonego lub słodkiego? Spis treściOchota na nabiałOchota na słodyczeOchota na tłuste potrawyOchota na kwaśny smakOchota na na słone przekąskiOchota na mięsoOchota na dania mocno przyprawioneOchota na "dziwne" smaki To uczucie, gdy nagle mamy niepohamowaną ochotę by natychmiast zjeść coś konkretnego - ale tylko to, bo nic innego nie zaspokoi tego głodu - zna chyba każdy. Takie zachcianki mają to do siebie, że zwykle pojawiają się niespodziewanie i jak na złość często trudno im sprostać - bo akurat nie mamy w domu tego, co chcemy zjeść. Pół biedy, jeśli sklepy są otwarte - wtedy można to coś po prostu kupić. Warto jednak wiedzieć, że za takimi jedzeniowymi zachciankami nie zawsze stoi łakomstwo: często to właśnie w ten sposób organizm domaga się uzupełnienia brakujących mu - a niezbędnych do prawidłowej pracy - składników. Warto więc przyjrzeć się takim zachciankom, zwłaszcza jeśli powtarzają się stosunkowo często. Ochota na nabiał Ochota na to, by zjeść twarożek, kanapkę z serem, wypić szklankę mleka może świadczyć o tym, że z powodu stresu, jaki towarzyszy ci na co dzień, twój organizm domaga się zawartego w produktach mlecznych tryptofanu, aminokwasu biorącego udział w produkcji serotoniny – hormonu szczęścia. Takie zachcianki mogą też sygnalizować niedobór wapnia, a także witaminy A i witaminy D. Ochota na słodycze Chęć zjedzenia czegoś słodkiego może pojawiać się w różnych sytuacjach: zarówno wtedy, gdy potrzebujemy dodatkowego zastrzyku energii (zawarte w słodyczach cukry proste trawione są najszybciej i dodają nam jej właściwie natychmiast po spożyciu) lub gdy jesteśmy niewyspani - dawka glukozy pomaga wtedy złagodzić wynikające z tego stanu napięcie, ponieważ zwiększa produkcję endorfin, co poprawia nastrój. Jeśli dopada cię gwałtowna chęć zjedzenia czekolady, prawdopodobnie masz niedobór magnezu (zawarte w czekoladzie kakao jest jego bogatym źródłem) lub potasu. Ochota na słodycze może też świadczyć o chorobach, z których najbardziej powszechna jest drożdżyca (powodujące ją grzyby Candida albicans domagają się codziennej dawki cukrów prostych) lub o insulinooporności, która - jeśli nie jest leczona - może doprowadzić do rozwoju cukrzycy. Ochota na tłuste potrawy Natrętna wizja porcji mięsa z tłustym sosem albo tortu z dużą porcją bitej śmietany może świadczyć o tym, że organizm potrzebuje solidnej dawki energii - na co dzień otrzymuje jej zbyt mało np. na skutek drastycznej diety lub nieregularnych posiłków. Chęcią zjedzenia "czegoś tłustego" organizm może również dawać nam znać, że brakuje mu tłuszczy niezbędnych do tego, by przyswoić witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K). Ochota na kwaśny smak Marzysz o kiszonej kapuście, trudno ci się opanować na myśl o pomarańczach albo ogórkach kiszonych? Nie jest to tylko przypadłość kobiet w ciąży: takie zachcianki miewają osoby, którym brakuje witaminy C. W kwaśnych produktach jest jej pod dostatkiem. Warto ulegać takiej zachciance, bo witamina C wpływa na pracę układu odpornościowego, konkretnie - na funkcjonowanie komórek odpornościowych typu T i B, zwalczających chorobotwórcze bakterie. W produktach kiszonych, np. kiszonej kapuście, są też pożyteczne bakterie probiotyczne, które korzystnie wpływają na florę bakteryjną jelit i wspomagają ich funkcje immunologiczne. Ochota na na słone przekąski W sklepie odruchowo wrzucasz do koszyka chipsy, ślinisz się na widok słonych paluszków, uparcie dosalasz wszystkie potrawy? Przyczyną może być niedobór niektórych minerałów, w tym wapnia: osoby, w których menu jest go zbyt mało np. na skutek stosowania diety niskowapniowej, mają chęć na słone potrawy dużo częściej niż inni - spożycie sodu, obecnego w soli, okresowo podnosi we krwi poziom wapnia. Niektórzy badacze sugerują również, że chęć na słone przekąski jest charakterystyczna przy niedoborze potasu i żelaza. Co ciekawe, może być również oznaką odwodnienia. Ale i sygnalizować chorobę - ciągła chęć na słone przekąski może być jednym z objawów autoimmunologicznej choroby Addisona, czyli pierwotnej niedoczynności kory nadnerczy (jeśli towarzyszy jej uczucie zmęczenia i osłabienie mięśni trzeba jak najszybciej odwiedzić endokrynologa). Ochota na mięso Apetyt na nie może być spowodowany niedoborem witamin z grupy B (witaminę B12 znajdziemy wyłącznie w produktach pochodzenia zwierzęcego), a także białka lub żelaza. Jeśli ciągle odczuwasz chęć na mięso lub wręcz przymus jego zjedzenia, a temu uczuciu towarzyszy zmęczenie, problemy z koncentracją, mniejsza sprawność fizyczna, warto zrobić badania: być może masz anemię, której przyczyną są zaburzenia wchłaniania żelaza. W takiej sytuacji zwiększenie porcji mięsa w diecie nie pomoże, zwykle konieczna jest suplementacja i zwiększenie w menu produktów bogatych w witaminę C, które ułatwiają przyswajanie żelaza. Ochota na dania mocno przyprawione Jeśli łagodnie przyprawione dania nie mają smaku i chętnie doprawiasz je wyrazistymi przyprawami - curry, chili, sosem tabasco - być może masz niedobór cynku i charakterystyczne dla niego zaburzenia smaku i węchu. Upodobanie do pikantnych potraw może również sygnalizować problemy ze zbyt niskim ciśnieniem (ostre przyprawy mogą je nieco podnosić i przyspieszać rytm serca), a także problemy z przemianą materii (ostre przyprawy wspomagają metabolizm, gdyż przyspieszają procesy trawienia). Ochota na "dziwne" smaki Masz ochotę zjeść coś, co do jedzenia zupełnie się nie nadaje - np. tynk ze ścian, korę drzew, kredę, papier? Jeśli nie jesteś w ciąży, być może masz niedobór składników mineralnych - np. wapnia, żelaza lub cynku - o czym organizm daje ci znać w tak nietypowy sposób. Warto wówczas poprosić lekarza o skierowania na badania. Tekst powstał na podstawie artykułu Joanny Anczury z miesięcznika Zdrowie Czekoladka, potem jedna, druga, trzecia. Sernik, tort bezowy… Nie potrafisz się im oprzeć. Ale za chwile słodkich rozkoszy, przychodzi często słono zapłacić. Wiesz, że powinnaś ograniczyć słodycze lub z nich zrezygnować. Ale… nie udaje ci się. Silna wola nie wystarczy, gdy w grę wchodzi uzależnienie od cukru. Na szczęście jest kilka sposobów, by poskromić apetyt na słodycze. Warto je wypróbować! Któż z nas nie lubi słodkiego smaku? Towarzyszy nam od pierwszych chwil życia. Wody płodowe są przecież słodkie, podobnie jak mleko mamy lub mleko modyfikowane. Słodkiego smaku nie musimy się więc uczyć. Tym bardziej, że kojarzy się z czymś przyjemnym, spokojem, relaksem, poczuciem bezpieczeństwa. Dlatego tak lubimy słodycze. Sęk w tym, że niektórzy traktują słodkości nie tylko jako przyjemny dodatek. Do kawy zawsze zjadają kawałek ciasta, a przy silnym stresie potrafią błyskawicznie „pochłonąć” całą paczkę ptasiego mleczka. Dlaczego? Bo słodycze mogą uzależniać niczym papierosy (sprawdź: jak rzucić palenie). Jak zmniejszyć apetyt na słodycze opowiada Marta Mieloszyk-PawelecSkąd apetyt na słodycze?Jak ograniczyć słodycze? Jak poskromić uzależnienie od słodyczy?1. Działaj powoli krok po kroku2. Jedz regularnie3. Delektuj się jedzeniem4. Wyrzuć słodycze z domu5. Wybieraj produkty bogate w białko i błonnik6. Żuj kandyzowany imbir7. Wzbogać menu w nasiona i ziarna8. Chrom na słodycze9. Pamiętaj o wodzie. Pij dużo płynów (co najmniej 1,5-2 litry wody dziennie) zwłaszcza pomiędzy posiłkami10. Pij herbatę z morwy białej11. Unikaj sztucznych słodzików, które oszukują mózg12. Zmniejsz ilość czerwonego mięsa w diecie13. Ruszaj się14. Unikaj nadmiernego stresu15. Wysypiaj się Jak zmniejszyć apetyt na słodycze opowiada Marta Mieloszyk-Pawelec Marta Mieloszyk-Pawelec, specjalistka z zakresu mikroodżywiania, opowiada Annie Augustyn-Protas, jak zmniejszyć apetyt na słodycze. Cały wywiad obejrzysz na naszym kanale YouTube. Skąd apetyt na słodycze? Wszystko przez zawarte w nich cukry proste, które są błyskawicznie wchłaniane, co zachodzi już w jamie ustnej. Szybko i gwałtownie podwyższają one poziom glukozy we krwi, co powoduje zwiększone wydzielanie insuliny. Jej zadaniem jest sprawny transport cukrów do tkanek, co z kolei powoduje szybki spadek cukru. Dlatego krótko po zjedzeniu słodyczy dopada nas głód i nie możemy się powstrzymać przed zjedzeniem kolejnej porcji. Błędne koło. Im więcej jemy słodkiego, tym większy mamy na niego apetyt. I tak powstaje uzależnienie od słodyczy. Warto też pamiętać, że słodycze działają na mózg jak nagroda (podobnie jak papierosy czy narkotyki). Pobudzają komórki mózgowe do wydzielania serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. Stąd dobry nastrój po zjedzeniu kawałka tortu. To jednak krótkotrwałe i złudne uczucie, bo gdy cukier spada, dobry humor pryska, a w jego miejsce pojawiają się… wyrzuty sumienia. By je zagłuszyć, potrzebujemy kolejnej dawki słodyczy, tak jak nałogowcy. Trudno się wyrwać ze słodkiej matni, choć to konieczność, gdy przybieramy na wadze i pojawiają się kłopoty ze zdrowiem. Nadmierne spożycie słodyczy to bowiem prosta droga do otyłości, cukrzycy, a nawet chorób serca i układu krążenia. Dlatego ze słodkim nałogiem najlepiej zerwać. Tylko jak to zrobić? Nie ma jednej sprawdzonej metody na uzależnienie od słodyczy, dobrej dla wszystkich. Warto natomiast próbować i wybrać swoją drogę na poskromienie uzależnienia od cukru. Warto wiedzieć! Walka ze słodyczami nie jest łatwa, ale organizm dość szybko odzwyczaja się od słodkiego smaku, co potwierdzają pacjenci gabinetów dietetycznych. Na początku jest najtrudniej. Z czasem jednak zapomnimy o słodyczach i stają się nam one obojętne. W miarę upływu czasu kubki smakowe dostosują się do nowych reguł, a ulubione lody, ciastka czy mrożona kawa zaczynają wydawać się za słodkie. Dzięki temu, gdy skusimy się na czekoladkę, zjadamy jedną, a nie całe opakowanie. Jak ograniczyć słodycze? Jak poskromić uzależnienie od słodyczy? 1. Działaj powoli krok po kroku Co drugi pacjent pojawiający się w gabinecie dietetyka przyznaje, że uwielbia słodycze i trudno mu się będzie bez nich obejść. Fakt! Walka ze słodkim uzależnieniem nie jest prosta i wymaga indywidualnego podejścia. Są tacy, którzy bez problemu żegnają się ze słodyczami z dnia na dzień. Czasem jednak mają słabą wolę i powracają do nałogu, ponieważ nagła rezygnacja ze słodyczy może prowadzić do nerwowości, zmęczenia i niepokoju. Lepsze wydaje się stopniowe ograniczanie ilości słodkich przekąsek. Taki „cukrowy detoks” trwa, co prawda, nieco dłużej, ale gwarantuje trwalsze efekty. 2. Jedz regularnie Spożywaj 4-5 posiłków dziennie, pamiętając, by przerwy pomiędzy nimi nie były dłuższe niż 2-3 godziny. Daje to uczucie sytości przez cały dzień i pomaga uniknąć wilczego głodu. To ważne, bo gdy jesteśmy głodni, w organizmie dochodzi do hipoglikemii – spadku poziomu cukru we krwi. A ten jest potrzebny do pracy całego organizmu, zwłaszcza mózgu. Komórki nerwowe dopominają się szybkiej dostawy energii, którą gwarantują słodycze. 3. Delektuj się jedzeniem Jedz w spokoju, bez pośpiechu, dokładnie przeżuwając każdy kęs. Dzięki temu wydziela się leptyna – hormon zmniejszający łaknienie. Gdy jemy dłużej, do mózgu dociera sygnał, że nie jesteśmy głodni. To zapobiega podjadaniu pomiędzy posiłkami, a wtedy łatwiej zrezygnować ze słodyczy. 4. Wyrzuć słodycze z domu Zgodnie z przysłowiem: „Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”. Gdy nie ma po ręką lub w zasięgu wzroku czegoś słodkiego szansa, by się na to skusić, jest mniejsza. Warto więc opróżnić barek ze słodyczami na czarną godzinę, a w miejsce ciastek, czekoladek i batoników położyć: orzechy suszone jabłka żurawinę morele daktyle Co prawda one także mają cukier, ale także zawierają błonnik, który pomaga poskromić apetyt na łakocie. Indeks glikemiczny – jak go obniżyć? 5. Wybieraj produkty bogate w białko i błonnik Np. twarożek z warzywami, czy sałatkę z grillowanym kurczakiem. Pokarmy bogate w białko i błonnik dają uczucie sytości na dłużej, a to ogranicza pokusę zjedzenia czegoś słodkiego i tym samym zmniejsza apetyt na słodycze. 6. Żuj kandyzowany imbir Wielbiciele jego smaku z chęcią zjedzą kilka plasterków po obiedzie. Intensywny smak i aromat imbiru pomogą poskromić apetyt na kawałek ciasta. 7. Wzbogać menu w nasiona i ziarna Siemię lniane, nasiona sezamu czy pestki słonecznika to bogate źródła cynku, który reguluje uczucie sytości i zapobiega wilczemu apetytowi na słodycze. Jedz nasiona i ciesz się zdrowiem! 8. Chrom na słodycze Jego zadaniem jest m. in. pobudzenie trzustki do wytwarzania insuliny. Chrom zapobiega gwałtownym wahaniom poziomu glukozy we krwi. A to właśnie zmniejszenie poziomu cukru odpowiada za wzmożoną chęć na zjedzenie „czegoś słodkiego”. Chrom zmniejsza też łaknienie. Bogatym źródłem tego minerału są: jabłka drożdże spożywcze gotowana wołowina ser żółty sok pomarańczowy płatki ryżowe pełnoziarniste pieczywo szparagi owoce morza Chrom na słodycze możemy także zażywać w tabletkach. Uwaga! Stosując suplementy z chromem, trzeba przestrzegać dobowej dawki, nie powinna ona przekraczać 200 µg. Nadmiar chromu nie jest korzystny dla zdrowia, może spowodować zmiany na skórze i błonach śluzowych, utratę wagi, owrzodzenie żołądka, a nawet uszkodzenie wątroby. Insulinooporność – objawy, przyczyny, diagnostyka i leczenie 9. Pamiętaj o wodzie. Pij dużo płynów (co najmniej 1,5-2 litry wody dziennie) zwłaszcza pomiędzy posiłkami Organizm często myli pragnienie z głodem. Dlatego ochota na coś słodkiego pojawia się, np. gdy wracamy do domu po pracy i jesteśmy zmęczeni. Wtedy wydaje się, że dopada nas głód, tymczasem chce nam się pić. Dlatego po przyjściu do domu, najlepiej napić się letniej, przegotowanej wody z sokiem z cytryny i listkiem mięty, co pomoże ugasić pragnienie… na słodycze (sprawdź, jaka woda jest najzdrowsza) 10. Pij herbatę z morwy białej Morwa biała pomaga utrzymać właściwy poziomu cukru we krwi, dlatego jest szczególnie polecana diabetykom. Okazuje się, ze może być także dobrym sposobem na zerwanie ze słodkim nałogiem. Z morwy białej można przygotować nie tylko domową konfiturę lub sok, ale także herbatę, którą należy wypijać każdego dnia, aby w szybkim czasie zauważyć pierwsze efekty. 11. Unikaj sztucznych słodzików, które oszukują mózg Słodki smak silnie wpływa na apetyt, niezależnie od tego, czy jest zasługą cukru, czy słodzika. Dlatego po zjedzeniu czegoś słodkiego ze słodzikiem, czujemy się głodni i mamy większy apetyt. Słodziki pobudzają neurony w mózgu informując, że właśnie zjedliśmy coś słodkiego. A ponieważ kojarzy się to z czymś kalorycznym, oczekujemy porcji energii. Gdy jej nie otrzymujemy, mózg jest zdezorientowany i domaga się dostarczenia obiecanych mu (przez słodki smak) kalorii. A pierwszym co nam wtedy przychodzi do głowy są właśnie słodycze. 12. Zmniejsz ilość czerwonego mięsa w diecie Im więcej jest go w diecie, tym więcej żelaza we krwi i tym większy apetyt. Naukowcy wykazali, że wysokie spożycie żelaza, które odpowiada zjadaniu przez ludzi dużych ilości czerwonego mięsa (powyżej 100 g dziennie), hamuje leptynę, czyli hormon kontrolujący apetyt, także na słodycze. Ponadto mięso zakwasza organizm, a wtedy trudniej powstrzymać się od zjedzenia słodkiej przekąski. 13. Ruszaj się To najlepszy sposób na utrzymane prawidłowego poziomu glukozy we krwi i poskromienie apetytu na słodkości. Nie chodzi jednak o morderczy trening. Wystarczy spacer lub jazda na rowerze. Ważne, by poświęcić na to, co najmniej 30 minut 3-4 razy w tygodniu. Gdy się ruszamy, nie myślimy o tym, by zjeść coś słodkiego. 14. Unikaj nadmiernego stresu Naukowcy wykazali, że silna ochota na słodycze, pojawiająca się w sytuacjach stresowych, to wynik działania greliny, czyli tak zwanego hormonu głodu. Zaś łagodny, delikatny smak czekolady i innych słodyczy oddziałuje przede wszystkim na podświadomość. Automatycznie rozluźniamy się, relaksujemy, ponieważ słodki smak kojarzy się nam z beztroskim okresem dzieciństwa. To zaś daje chwilową ulgę. Dlatego osoby, które zajadają stresy słodyczami, powinny unikać silnego stresu, a gdy to niemożliwe, starać się ograniczyć jego skutki. Relaksować się, np. słuchając muzyki, medytując, ćwicząc jogę, czy rozmawiając z przyjaciółką. 15. Wysypiaj się Nic tak nie regeneruje i odchudza jak…. dobry sen. Jego brak zaburza gospodarkę hormonalną i podwyższa poziom kortyzolu. A to z kolei sprawia że jesteśmy bardziej podatni na stres i chętniej sięgamy po słodycze.

nagła ochota na słodycze