Hotels near Pensjonat Orla Perc, Zakopane on Tripadvisor: Find 4,004 traveller reviews, 11,334 candid photos, and prices for 306 hotels near Pensjonat Orla Perc in Zakopane, Poland. Book Pensjonat Orla Perc, Zakopane on Tripadvisor: See 65 traveler reviews, 34 candid photos, and great deals for Pensjonat Orla Perc, ranked #29 of 82 hotels in Zakopane and rated 4.5 of 5 at Tripadvisor. Oczy nie chciały się otworzyć. Obudziłem się ewidentnie w fazie snu głębokiego, z którego wyrwać się to była walka na froncie. Basia wstała szybciej, ja musiałem 15 minut zdzierać się z łóżka przy pomocy krzyków mojej Żony. Poszło! Wypiłem 4 szklanki wody, umyłem twarz litrami zimnej wody i spłukałem głowę. Hotels near Pensjonat Orla Perc, Zakopane on Tripadvisor: Find 5,564 traveler reviews, 11,167 candid photos, and prices for 470 hotels near Pensjonat Orla Perc in Zakopane, Poland. Pensjonat Orla Perc: Clean, Modern, but Lacking. - See 65 traveler reviews, 34 candid photos, and great deals for Pensjonat Orla Perc at Tripadvisor. Orla Perć Mapa Filmik z Orlej Perci Kozi Wierch (2291 m n.p.m.) – szczyt w Tatrach Wysokich. Jest najwyższą górą znajdującą się w całości na terenie Polski. Krzyżne (2112 m n.p.m.) – przełęcz w Tatrach Wysokich, pomiędzy doliną Pańszczycą a Doliną Roztoki, jeden ze skrajnych PqKZZPe. B O A R D » Board » Zadaj pytanie » Archiwum » Szukaj » Stylizacja OBECNI NA TPC » Pio321 11:13 » PaKu 11:08 » rad 11:05 » DYD 11:03 » Endrioo 10:57 » Fight 10:56 » Hamsterek 10:54 » Kenny 10:53 » MacLeod 10:52 » marcin502 10:49 » Grocal 10:48 » Demo 10:44 » Matti 10:37 » warcab123 10:36 » NimnuL 10:36 » piwo1 10:32 » jaross 10:32 » DAWIDUS 10:31 » Trunks 10:27 » XepeR 10:27 Dzisiaj przeczytano 11682 postów, wczoraj 26778 Szybkie ładowanie jest: włączone. © 2001 - 2022 A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć (OT - turystyka/odzież) Uszkodzona membrana w kurtce - da się coś z tym zrobić ? , JE Jacaw 5/05/14 10:19Mam od 5 lat kurtkę Jack Wolfskin Lowlands Parka, niestety niedawno spostrzegłem, że mi przecieka na ramionach, po przyjrzeniu się membranie zauważyłem, że w tych miejscach jest ona przetarta - pewnie od ramion plecaczka. Czy da się coś z tym zrobić ? Generalnie po prostu szkoda mi kurtki, bo jak na moje potrzeby się sprawdzała, ale przez to uszkodzenia traci dużo na użyteczności. Tak sobie myślałem, czy nie da się tam prysnąć jakimś choćby lateksem (albo czymś), co spowodowałoby, żeby w tych miejscach kurtka nie przeciekała, a że nie będzie "oddychać" to jest mało istotne. Tylko nie wiem kto takie usługi oferuje i do kogo się z tym zwrócić ? Tak przy okazji to trochę mnie zawiodła taka znana firma, że nie pomyśleli o jakimś wzmocnieniu w tym miejscu, nawet kosztem "oddychalności", bo to oczywiste, że to są miejsca najbardziej obciążone (noszenie plecaków), a jednocześnie najbardziej narażone na deszcz. Z góry dziękuję za to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachale zaraz zaraz... , Chrisu 5/05/14 10:23ta kurtka i tak ma tyle lat, że dbając o dobre samopoczucie klienta (siebie) powinieneś sobie nową kupić ;) /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\Taaa... i co jeszcze ;-) , JE Jacaw 5/05/14 10:35Poza tym uszkodzeniem jest nadal z bardzo dobrym stanie, do tego nie po to się szarpnąłem na firmówkę, aby co 5 lat ją wymieniać na nową. :-) A tak na marginesie, to nienawidzę kupować ciuchów, jest to najbardziej traumatyczne przeżycie dla mnie. I te 5 lat temu tyle się już naszukałem kurtki, że wolałbym tego doświadczenia nie powtarzać to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachto kup , Okota 5/05/14 11:20identyczny model i kolor. :0Dyslektyka błąd nie pyka... RTS wszechczasów: Supreme CommanderAle to rozwiązanie mi się nie podoba... , JE Jacaw 5/05/14 13:09...wychowałem się w czasach, gdzie jeszcze naprawiało się rzeczy i zawsze mnie boli jak muszę coś prawie dobrego wywalić, bo... nikt już tego nie naprawia. I tu nawet nie chodzi o kasę, ale o zasadę - kurtka ma dwa lekkie przetarcia i co mam ją do kosza wywalić ?Socjalizm to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachheh , gorky 5/05/14 13:36mam ten sam problem, ale ponieważ zdarza mi się dorabiać na prowadzeniu ludzi po górach więc w ten sprzęt inwestuję trochę wiecej niż przeciętny użytkownik - a ten droższy sprzęt przeważnie psuje się bardziej równomiernie (jak membrana puszcza to zazwyczaj materiał wygląa już jak szmata itd.) Natomiast generalnie to takie czasy mamy chyba - przecież to samo jest z samochodami, sprzętem AGD i w zasadzie większością rzeczy którymi się 5 sezonów to jak na membrane , XiSiO 5/05/14 11:38i plecak i tak sporo, ty jej nie prałeś przez te 5 lat wcale ? Membrana głównie niszczy się przy praniu."Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne zapłacisz adeną" (C) XiSiOPrałem... , JE Jacaw 5/05/14 13:01...ale to jej raczej nie zaszkodziło, bo ewidentnie przetarte jest tylko na to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachpopularna marka, srednia membrana, 5 lat zycia to i tak sporo , komisarz 5/05/14 13:09skutecznosc membrany i tak spada z wiekiem, zwlaszcza oddychanie zawodzi. Jak chcesz kurtke na dziesieciolecia to kup jakis Ryba5 lat to dużo jak na taką kurtkę , gorky 5/05/14 11:47JW to nie jest jakaś hipermarka, a texapore to nie jest supermembrana. Jak chcesz kurtkę która zachowa wodoodporność przez >5 lat to GoreTex, ew podobne membrany laminowane (nie natryskiwane). W przypadku membran natryskiwanych normalne jest to że wytrą się po jakimś czasie (zresztą goretex też się możę złuszczyć, tyle że pewnie wytrzyma dłużej). Na teraz to ewentualnie jakiś impregnat zewnętrzny, pewnie ciut pomoże. A na przyszłość albo porządna kurtka membranowa jeśli rzeczywiście takiej potrzebujesz, albo bezmembranowy softshell (jeśli nie jesteś absolutnie pewien że potrzebujesz membrany to pewnie jej nie potrzebujesz).OK. To wiem... , JE Jacaw 5/05/14 13:04...ale głupio wywalać kurtkę, bo są dwa małe przetarcia. Tylko, że w takich dość newralgicznych i upierdliwych miejscach. Co do softshell'u to też o tym myślałem, ale z tego co wiem, to przy bardziej intensywnych opadach to się nie sprawdzi, a ta kurtka potrafiła całkiem solidną porcję deszczu to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachmozesz od spodu przesmarowac bezbarwnym silikonem :) , ptoki 5/05/14 11:57Ale moja rada jest z rodzaju tych "jak juz nie bedzie innych to nie szkodzi sprobowac" :)No właśnie o takie porady mi chodzi... , JE Jacaw 5/05/14 13:06...bo pewnie membrany odtworzyć się nie da lub nie opłaca, więc pomyślałem o zamalowaniu tego czymś nieprzepuszczającym wody. Tylko nie chcę też całej kurki rozpruwać, więc to musiałoby być chyba coś w sprayu... sam nie wiem. A swoją drogą, czy nikt tego typu usług nie oferuje ? Ja szukałem i nic sensownego nie znalazłem, czyli jak komuś się coś lekko przetrze to sru do śmieci i nowe... a potem płacz, że góry śmieci rosną. Ech... jakoś bardziej podobały mi się czas, gdzie rzeczy się to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachSą takie impregnaty w spraju. Nie korzystałem ale czytałem że jak nie pasuja do konkretnej , ptoki 5/05/14 13:13kurtki to mogą wyjść plamy. A dzis po porstu są takie czasy - kup - pouzywaj - wyrzuć. Sam ostatnio szukalem kurtki bo mi sie popruła. Jak zacząłem z kumplem dumać ile ta moja kurtka juz ma lat to wyszło że co najmniej 12 :) Bo to dobra skóra była :)uzyj tego , faf 5/05/14 23:10 na cała kurtkę i resztę - nie będzie plam hehewłaśnie zamówiłem , Venom79 6/05/14 16:22ciekawe jak się sprawdzi w praktyce, mam nadzieję, że da się tym porobić jakieś fajne "sztuczki", żeby dzieci miały radochę :)Lewy pas to nie kółko gdzie to zamówiłeś ? , JE Jacaw 7/05/14 09:51Bo jeśli nie kosztuje to fortunę, to sam bym z ciekawości się temu przyjrzał... a nóż okaże się, że to działa. :-)Socjalizm to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachtutaj: , Venom79 7/05/14 12:01 pas to nie kółko ostatni akapit opisu , Doczu 7/05/14 13:53"NeverWet - nie jest zalecany do użycia na ubraniach i sprzęcie elektronicznym."bo potem ktos kupi i bedzie narzekał , faf 7/05/14 14:18nie jest zalecany do odzieży - ale będzie działac - tylko odzież może być potem nie taka - majtki się nie upiorą :)a w kroku będą gryzłyhmmm... , Doczu 6/05/14 07:30... w zasadzie wyjście masz tylko jedno - impregnat zewnętrzny, ale i to jest w zasadzie tylko półśrodek, ponieważ w trakcie deszczu i tak barki, czyli miejsce styku szelek plecaka z ciałem, przemaka najszybciej i w tym miejscu nawet super nanoimpregnat nie pomoże za wiele. Stosowanie jakiś silikonów bezbarwnych od strony wewnętrznej potraktowałbym raczej jako kiepski żart, bo w miejscu gdzie materiał najbardziej "pracuje" w trakcie wędrówki ten silikon wytrze się w godzinę. Że nie wspomnę o fakcie iż nałożenie silikonu na przetłuszczoną tkaninę mija się z celem. Możesz spróbowac nakleić sobie od wewnątrz łaty z jakiegoś sztormiaka albo mocnego otralionu. Możesz też zakupić zestawy naprawcze do kurtek membranowych, ale nie wiem czy będą aż tak dużej wielkości, i zwyczajnie są drogie. Nie miej jednak złudzeń - jesli faktycznie zależy Ci na wodoodporności, to ta kapota, jest już szmelcem. Zostaw ja sobie jako kapotę do miasta, gdzie zawsze parasol możesz wziąć ze sobą, a przed zakupem nowej zastanów się czy potrzebujesz membranę. Ja z membran się wyleczyłem. Jako nieprzemakalną kapotę w trakcie wędrówki wolę ortaliona albo poncho. Jest tańsze, wymaga mniej zabiegów pielęgnacyjnych i jest lżejsze, oraz zajmuje mniej miejsca w plecaku. Zazwyczaj jest też trwalsze od membran, nawet jeśli nie, to patrz wyżej. W szafie wiszą mi 2 kurtki membranowe a i tak na wyjazdy poza zimą zabieram poncho za 69 zł z mały update... , Doczu 6/05/14 07:39... poszukaj na Allegro tkaniny SkyTex Evolution. To materiał do naprawy czasz podklejony i klej powinien trzymac dobrze. Jednak nie wiem czy sprawdzi się na przetłuszczonym materiale. Na pewno jest tańszy niz zestawy naprawcze do membran więc spróbowac nie , JE Jacaw 6/05/14 11:39...ale mam parę pytań: 1. A czy pod tym poncho lub ortalionie nie smażysz się za bardzo ? 2. Nie znasz może kogoś kto świadczy takie usługi naprawcze ? Pytam, bo samemu musiałbym wpierw chyba rozpruć siateczkę... a krawiec ze mnie żaden. Swoją drogą sam mam takie niby ponczo na rower kupione late temu w Lidlu i od biedy też może być, ale tej kurtki mi po prostu żal, bo była (jest) naprawdę to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojachOdpowiadam , Doczu 6/05/14 19: - latem w kurtce membranowej jestem mokry jak nie od deszczu to od własnego potu, więc idea jej uzywania zwyczajnie mi nie pasuje. uzywam tylko zimą. Pod poncho masz całkiem niezłą wentylację a z racji wielkości poncho obsługuje i Ciebie i plecak, który dodatkowo tworzy bufor od ciała i woda spływa za Toba na nie na twoje spodnie. Na pewno mniej się zapocisz niż w kurtce. Nie znam takiego zakładu bo kruszącą membraną przestałem się przejmować i olałem , wrrr 6/05/14 21:48akurat uzywam poncho z racji gabarytow po zlozeniu (nie ruskiej palatki z demobilu tylko jakiejs wspolczesnej wersji wiec chyba juz wiecej z tej konstrukcji nie da sie wycisnac;) i dziala jak piszesz tylko na rybach (statyka), w ruchu spodnie/buty i tak masz mokre chyba ze idziesz na babe (trzymajac jak kiecke wysunieta do przodu + male kroczki), do tego dochodzi problem wiatru i ograniczonej widocznosci pod nogami (problematyczne glownie w gorach)... dopasowanych membranowych ciuchow zadnym poncho nie zastapiszA idąc w kurtce membranowej spodni u butów nie masz mokrych ? , Doczu 6/05/14 22:39Różnica polega na tym że idac w poncho chronię siebie i plecak od deszczu. Wiadomo że buty i spodnie od kolan przemokną, ale jednak tułów i gacie zazwyczaj mam suche. W kurtce moknie zarówno plecak (nawet przy załozonym pokrowcu moknie od strony pleców) oraz spodnie i buty także. Z tym że zazwyczaj kurtka sięga niedaleko za tyłek i niedługo moknie także tyłek i gacie. Do tego w kurtce trzeba być zapiętym, a latem to powoduje że się pocimy chodząc po górach, a membrana z racji swoich właściwości nie pracuje w takich temperaturach więc i tak jesteśmy mokrzy do potu. Wybacz stary. przerabiałem różne konfiguracje w trakcie wycieczek po górach i rozwiązań idealnych nie ma. Poncho ma zdecydowanie najmniej wad w moim się tak dołącze, , piotrszach 7/05/14 11:34poncho to masz taką "ceratkę" (kiedyś kupiłem takie w demobilu, nie jest to zwykły plastik, raczek taki chropowaty, jakby pleciony) czy jest to bardziej wymyślny materiał?hmmm... , Doczu 7/05/14 11:47 , piotrszach 8/05/14 14:04to co mam to bardzo podobny materiałnic tu wymyslnego - nylon z pokryciem PU , wrrr 7/05/14 20:19 a co do mokniecia, jak masz kurtke z membrana to uzywasz rowniez podobnych spodni i butow, wtedy nic nie rusza uzywam taki zestaw zimowo/jesienny (wszystko dodatkowo podszyte polarami - dedykowany na nocki nad jeziorem i dorsze z kutra) i wentylacja jest (jak za goraco to mozna jeszcze porozpinac wentylatory tu i owdzie), cieplutko, suchutko na zestaw letni szkoda mi kasy, bo jak zmokne to i tak za chwile wyschne albo wysusze na kwaterze/przy ognisku a plecak wododporny to dzis nie problem (nic na ulewie nie moknie od plecow etc, trzeba wlasciwy dobrac i pilnowac zeby byl pozapinany) podsumowywujac: nowoczesne ciuchy z membranami zawsze wygraja, niestety podstawowym kryterium jest cena, i to trzeba sobie przeanalizowac czy warto poswiecic kase za ktora mozemy cos ciekawego zobaczyc/zrobic - na ciuchywiesz Twoje nijak się mają do moich doswiadczeń. , Doczu 7/05/14 20:26Na nasiadówę na kutrze to wystarczy kufaja i gumofilce. Bez urazy, ale taka jest prawda. Chodziłem po górach w membranach (spodniach także) i wybacz stary, ale albo masz przesadną wiarę w produkt, albo zwyczjnie Twoja aktywność ogranicza się do chodzenia po Krupówkach. Przejdź sie latem przy 30 stopniach, z 20 kg na plecach, po górach. Zobaczysz na ile Ci się zda ta membrana. Nawet ta z topowych ciuchów. Przerabiałem to na własnej skórze i sam wiem co dla mnie na to ze kazdy ma swoja prawde , wrrr 9/05/14 19:51powodzenia w nasiadowce na kutrze z gumofilcami i w kufajce :) moze pod pokladem albo w srodku lata z kiepskim nawigatorem nie mogacym znalezc ryby sie to sprawdzi, ale nie w sezonie gdzie najlepiej bierze dorsz caly czas stoisz i szarpiesz ciagle pada deszcz, do tego masz wode od fal pod roznymi katami (nie raz sie lowi przy falach wielkosci kutra, gdzie mniejsze jednostki dawno uciekaja do portu bo juz wedkarze rady nie daja i wiecej rzygaja niz lowia)... kazdy wypad od powiedzmy pazdziernika po dzis dzien, konczyl sie deszczem/silnym wiatrem, czasem wrecz trzeba przekonywac zaloge zeby wogole wyplyneli bo widzieli prognozy i nie chce im sie kombinowac w trudniejszych warunkach... wypad na cos takiego bez 100% wododpornego, cieplego ubrania rowna sie odchorowywanie przez kolejne 2 tygodnie owszem sa ciuchy tanie typu pelen sztormiak plus gumowce/wodery, pichicisz sie w nich we wlasnym sosie gdy troche fizycznie popracujesz (dobra lawica i targasz jednego za drugim) tylko po co sie meczyc gdy jest dostepna wspolczesna technologia rozwiazujaca problem temperatury wilgoci i wygody (jedna warstwa vs cebula plus guma) co do lata i 30stopni to tylko hardkorowiec (rajdy miedzy schroniskami, orla perc w trybie byle zdarzyc w jeden dzien itp) idzie zakutany w pelna zbroje z 20kg zapasow na plecach, zwykly czlowiek pomyka w szortach i wyciaga kurteczke jak rzeczywiscie zaczyna padac (ew szybko naklada spodnie/polar gdy zimno) - cudow nie ma i efekt musi byc lepszy niz w poncho, bo bo tam zadnej membrany nie ma, tylko kawalek nieoddychajacej szmaty w ktorej kisimy sie przy 30stopniach moze to i slepa wiara w postep, aktualnie zal $$$ na letni stroj tego typu zeby sprawdzic organoleptycznie, za to wersje zimowa sobie bardzo chwale :)Nie zamierzam Cię przekonywać, ze jesteś w błędzie , Doczu 10/05/14 08:44Bo nie pływam na kutrach więc w tym zakresie doświadczeń nie mam. Chodze natomiast po górach. Czasami po kilka dni bez schodzenia do cywilizacji/schroniska, i swoją opinię opieram o doświadczenie, którego nabyłem w trakcie takich tripów. Nosiłem na sobie kurtki za naprawdę niemałe pieniądze. Na szczeście nie musiałem na nie wydawać kasy, i zwracałem je po roku, bez żalu. Świadomie i celowo wydałem 60 zł na poncho. "co do lata i 30stopni to tylko hardkorowiec (rajdy miedzy schroniskami, orla perc w trybie byle zdarzyc w jeden dzien itp) idzie zakutany w pelna zbroje z 20kg zapasow na plecach, zwykly czlowiek pomyka w szortach i wyciaga kurteczke jak rzeczywiscie zaczyna padac (ew szybko naklada spodnie/polar gdy zimno)" Tak czytam i wybacz, ale takim wpisem dajesz dowód na to że nie wiesz o czym piszesz. Widywałeś latem takie osoby (ubrane w gore od stóp do głów) w górach ? Ja nie. Na Krupówkach sie zdarzało różne indywidua widywać. Nie mam zamiaru udowadniać Ci że jesteś w błędzie przeceniając zalety membrany względem poncho. Powtarzam zatem - ubierz się w ten strój i wybierz sie na wędrówkę po górach latem, w trakcie ulewy. Owszem nie zmokniesz od deszczu. Zmokniesz od potu. Mało tego. Nawet zimą w takim stroju jesteś w stanie się spocić. Jak już nie porwiesz sie na taki krok, to chociaż poczytaj jaka jest zasada działania membrany. Będziesz miał chociaz podstawy teoretyczne. A następnie załóż sobie podczas takiego tripu poncho. Uwierz - różnicę dostrzeżesz od razu. Jak nie chcesz jakiejś taniochy, to możesz sobie zakupić poncho Hi-Tech z silnylonu, czy nawet membranowe (choć to akurat IMO jest ślepy zaułek jesli chodzi o kierunek). Ale łapią się na to gadżeciarze. Podsumowując. W wątku gdzie ktoś dopytuje o sprzęt turystyczny Ty rozpływasz sie w zachwytach nad membraną, której używasz na kutrze, gdzie skala i czas trwania wysiłku jest odmienny od tego jaki ma miejsce podczas wędrówki z plecakiem. Powiedz jaki to ma sens ? Chcesz - używaj sobie tej membrany. To Twoje pieniądze i Twój sprzęt. Sam wiesz co dla Twojego profilu spędzania wolnego czasu jest dobre. Ale nie posądzaj mnie proszę, że komuś źle doradzam w kwestii turystyki. Nie mam tu statusu alfy i omegi, ale doradzam to co sam wybrałem/wybieram, niezaleznie czy to taniocha, czy drogi szpej. Ważne że się sprawdza. All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2022, Niezwykłego wyczynu dokonał Tomasz Prykowski, przechodząc Orlą Perć i wchodząc na Rysy tego samego sam pisze, do realizacji takiego zadania zmotywował go…artykuł na Tatromaniaku. W zestawieniu „Najciekawsze teksty tatrzańskich turystów” przytaczaliśmy telefon do Punktu Informacji Turystycznej TPN z pytaniem: „czy da się obejść Orlą Perć i Rysy jednego dnia”. Oczywiście pracownica TPN odpowiedziała wówczas przecząco, bo i trudno było takie przejście sobie wyobrazić.„Ja tego nie zrobię?” – taka myśl pojawiła się w głowie Tomasza, który postanowił spróbować. Fizycznie do całego projektu był przygotowany – pracuje jako trener personalny w łódzkim klubie Sportera. Kilka dni temu pojawił się w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej, by następnego dnia rozpocząć tę dość niezwykłą o godzinie 4 rano, na Zawracie zameldował się po dwóch godzinach. Pokonanie Orlej Perci zajęło mu 5 godzin, jednak jak sam zaznacza, czas nie był najważniejszym czynnikiem. „Bez pośpiechu, sztucznie zwalniałem kroki, bo dusza aż chciała się zmierzyć z tym odcinkiem czasowo” – podczas zejścia z Krzyżnego Tomasz…skręcił kostkę. „Uratował mnie but za kostkę, na szczęście po 30 minutach ból minął” – relacjonuje. Postanowił iść dalej. Do Doliny Pięciu Stawów dotarł o 13:15, a o 15:15 stanął nad brzegiem Morskiego Oka. Tu rozpoczynał się kolejny, ostatni etap wyprawy – żmudne podejście na Rysy. Na szczyt Tomasz Prykowski wszedł tuż po godzinie 20. „Ogólnie nie śpieszyłem się za bardzo, nie czas był celem a dotarcie na miejsce z pełnym ekwipunkiem na plecach ważącym 13 kg” – Tomasz Prykowski – Trener PersonalnyTagi: Orla Perć Rysy Tomasz Prykowski turystyka wycieczka @beerman: Tak szczerze, to raczej nie jest pytanie do mnie. Chodzę po Tatrach już wiele lat, trochę się wspinam, więc raczej żaden szlak nie uznam za trudny. Idąc wczoraj na Rysy ani razu nie dotknąłem łańcucha. Choć jak potem wracałem do Palenicy i mijałem ekipy schodzące z Rysów, to dało się usłyszeć komentarze, że "był hardkor". Więc wszystko zależy od własnego poziomu. Przebiec w godzinę najtrudniejszy szlak w Tatrach? Brzmi nierealnie. Bo pieszo i to zaprawionym we wspinaczce miłośnikom gór zabiera pokonanie Orlej Perci od 6 do 7 godzin. Jednak Filip Babicz dokonał właśnie niemożliwego i ustanowił nowy Instagram / Filip BabiczSzlak Orla Perć oznaczony czerwonym kolorem, uważany jest za najtrudniejszą trasę wysokogórską w Polsce. Zaczyna się na Przełęczy Zawrat (2159 m biegnie przez Zamarzłą Przełęcz, Kozi Wierch (2291 m Granaty i kończy się na Krzyżnem (2112 m Źródło: naprawdę trudna trasa, szlak przechodzi przez szczyty, granie i przełęcze, a do tego w wielu miejscach są stalowe klamry, łańcuchy, dwie drabinki. Prowadzi nad urwiskami, przepaściami i stromymi stokami. – Często turyści nieświadomie lub zupełnie nieprzygotowani poruszają się po Orlej Perci. Część wchodzi tam zupełnie przypadkowo, nie wiedząc gdzie są i dokąd idą. Nie potrafią się poruszać w tak trudnym terenie i często kończy się to wypadkiem z poważnymi obrażeniami lub nawet wypadkami śmiertelnymi – mówił w rozmowie z WP Andrzej Marasek, ratownik TOPR. 123RF Źródło: 123RFAle są tacy śmiałkowie, którzy decydują się na ekstremalne wyzwania. Filip Babicz, doświadczony wspinacz i biegacz górski pokonał ten najtrudniejszy szlak Tatr w czasie 1 godz. i 4 minut i w ten sposób ustanowił nowy rekord.– Orla Perć – nowy rekord!!! Trasę z Zawratu na Krzyżne przebiegłem w czasie 1h 04' 23". Tym samym udało mi się poprawić dotychczasowy rekord Piotra Łobodzińskiego o ponad 12 minut! Bieg odbył się, podobnie jak w przypadku mojego poprzednika, bez wsparcia na trasie. Ewentualne próby naśladownictwa ODRADZAM – napisał na swoim w ten sposób Piotra Łobodzińskiego, który w 2016 r. przeszedł tę trasę w 1 godz. i 16 mimo że o ich wyczynach jest bardzo głośno, proszą, żeby ich działań nie naśladować, bo wytyczony 110 lat temu szlak turystyczny miał być przeznaczony tylko dla orłów tatrzańskiej wspinaczki, teraz coraz więcej nieprzygotowanych osób próbuje swoich sił i niestety często kończy się tragicznie. Na Orlej Perci zginęło blisko 140 też: Turyści czują się jak frajerzy. W Zakopanem płaci się za wszystkoOceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. pokaż komentarz @daymoss: Moim zdaniem Orla jest nieco przereklamowana, byłem w zeszłym roku i mimo całego entuzjazmu związanego ze zdobywaniem kolejnych trawersów pod koniec czułem się mocno rozczarowany opisami, które mnie skłoniły tam przyjechać. W ogóle była to moja pierwsza wspinaczka tego typu, w dodatku nie miałem wcześniej żadnej zaprawy- w pierwszy dzień, nieco jeszcze niewyspany po podróży pociągiem, do schroniska dotarłem w godzinach wczesnopołudniowych, więc stwierdziłem, że warto by gdzieś połazić jeszcze do wieczora- zaliczyłem Kasprowy i Świnicę. Następnego dnia od razu na Orlą, od strony Zawratu. Generalnie fajna sprawa z tymi wszystkimi klamrami i łańcuchami, zupełnie inne doświadczenie niż monotonna wędrówka na Śnieżkę. Ale jeśli ktoś nie ma lęku wysokości i jest powiedzmy przeciętnie wysportowany - spokojnie sobie ze szlakiem poradzi. Drabinka i inne elementy ekspozycyjne (tzn. wtedy gdy za plecami ubezpiecza Cię kilkadziesiąt metrów swobodnego spadu ;)) nie są na tyle skomplikowane i trudne technicznie, żeby budzić jakieś większe emocje. Ale może to ja jestem taki znieczulony ;) Tak czy inaczej polecam, bardzo przyjemny szlak na wędrówkę. udostępnij Link pokaż komentarz @agmar50: No ja jednak troche tego lęku mam i jest jeszcze kilka łatwiejszych rzeczy na których muszę się najpierw sprawdzić. Stopniowanie trudności wszyscy w przypadku lęków zalecają i jak na razie działa. udostępnij Link pokaż komentarz @agmar50: To zależy jak rozumiesz przereklamowany. "Na Orlej Perci dochodzi do największej liczby śmiertelnych wypadków. Ze statystyk TOPR wynika, że od początku powstania tego szlaku w 1906 roku, zginęło na nim już ponad 100 osób." - za Wikipedią. Trzeba pamiętać, że nie każdy jest młodym, jurnym, wysportowanym i odpornym na ekspozycje turystą. Poza tym, pewność siebie, również może zgubić. udostępnij Link pokaż komentarz @daymoss: proponuję Giewont. W tym roku pierwszy raz w górach i ten szczyt wybraliśmy jako pierwszy. Mam lęk wysokości i w momencie łańcuchów ( do góry) odmówiłam wszystkie modlitwy jakie znałam, bo strach mnie paraliżował. Trasa już przy samym szczycie trochę stroma, o wiele lepiej schodziło się z tych łańcuchów niż wchodziło. Jakoś tak pewniej. Góry świetna sprawa, wszędzie nieziemskie widoki, krystalicznie czysta woda ze źródełek... Za rok mamy w planach Czerwone Wierchy przez Kasprowy. udostępnij Link pokaż komentarz @czokoboko: Za rok mamy w planach Czerwone Wierchy przez Kasprowy. Zróbcie odwrotnie - Kuźnice -> Kalatówki -> Hala Kondratowa -> Czerwone Wierchy -> Kasprowy -> Kuźnice. Wejście na Kasprowy jest strasznie długie i monotonne - wolę nim schodzić :). udostępnij Link pokaż komentarz @agmar50: Sam pewnie dobrze wiesz, że wypadki mogą się zdarzać w najmniej spodziewanych momentach. Taktując coś mniej poważnie narażasz się na brak odpowiedniej koncentracji. udostępnij Link pokaż komentarz Moim zdaniem Orla jest nieco przereklamowana [...] W ogóle była to moja pierwsza wspinaczka tego typu, w dodatku nie miałem wcześniej żadnej zaprawy- [...] Ale jeśli ktoś nie ma lęku wysokości i jest powiedzmy przeciętnie wysportowany - spokojnie sobie ze szlakiem poradzi. @agmar50: Przecież to jest szlak turystyczny otwarty dla każdego. Nie jest prosty nie jest też ciężki. Nieco inaczej sprawa ma się w zimie, wtedy też nie jest hardcorem ale bywa po prostu niebezpieczny. To jest szlak a nie ścieżka taternicka. Chcesz to wybierz się z taternikami na ścieżki taternickie. Nie będę robił reklamy więc jak jesteś zainteresowany mogę podać kontakt do znajomego via priv. udostępnij Link pokaż komentarz @czokoboko: No i jak by was przypadkiem naszło pójść trochę dalej to odradzałbym zejście z Małołączniaka - trochę łańcuchów i zejście po stromym sypkim piargu. udostępnij Link pokaż komentarz @daymoss: Ja podobnie. Weszłam na Świnicę od Zawratu, Szpiglasowy Wierch, w tym roku plan na Rysy w końcu. Ale Orla chyba poczeka, mam wymówkę - jadę z mniej doświadczonym. :P udostępnij Link pokaż komentarz @malytrol: Farmazon kolego, większość wypadków to niestety wynik złego obuwia - uraz stawu skokowego i wszelkiego rodzaju poślizgnięcia (odpowiednie obuwie ma zwiększoną przyczepność, trzyma się nieźle nawet na mokrej skale). Ale zgadzam się że znaczna część wypadków to właśnie przez złą pogodę. udostępnij Link pokaż komentarz @daymoss: w statystki się nie wczytywałem, ale skoro tak mówisz. Słowem kluczem jest- zwiększona przyczepność, nawet w dobrych butach jak się chodzić nie umie można sobie krzywdę zrobić. udostępnij Link pokaż komentarz @czokoboko: Jesteś jakaś odwrotna ;) zawsze mi się wydawało, że gorzej jest schodzić, bo wtedy często widzi się przepaść. W górę - ma się przed oczami głównie skałę. A propos Czerwonych Wierchów - szlak z Ciemniaka do Kościeliskiej też jest długi, łagodny i monotonny :P polecam natomiast podejście Długa Polana - Kopa Kondracka, jeśli lubisz mieć długo płasko i porządnie się dobić na koniec. udostępnij Link pokaż komentarz @daymoss: Podejście na przełęcz to luz - od strony Pięciu Stawów łańcuchy, ale bez ekspozycji, z drugiej strony chodnik - ceprostrada. Sam szlak na szczyt też bez szału. Widoki niesamowite, jak na średni poziom trudności, to naprawdę warto tam wyleźć. udostępnij Link pokaż komentarz @Elveen: Nie zapomnij dodać że stopni nie widać i trza je macać co przy dużej ekspozycji nieźle ora psychę :) Co do Giewontu pionu jako takiego nie ma i stopnie są duże i dobrze widoczne. W przypadku większej stromizny już było by gorzej Podejście na przełęcz to luz - od strony Pięciu Stawów łańcuchy, ale bez ekspozycji, z drugiej strony chodnik - ceprostrada. Sam szlak na szczyt też bez szału. Widoki niesamowite, jak na średni poziom trudności, to naprawdę warto tam wyleźć. Muszę się tam wybrać jeszcze, dzięki. udostępnij Link pokaż komentarz przejście dalej przez Świnicę i zejście Zawratem jest też dobrą opcją (o ile starczy dnia). Pamiętam swój opad szczęki jak po długim przejściu mało zróżnicowaną granią (z poziomem chmur tuż poniżej, gdzieś ok. 1900m, stopniowo podnoszącym się) siedliśmy sobie w zerowej widoczności na Przełęczy Świnickiej. Zastanawialiśmy się, gdzie ta Świnica... i nagle z chmur wyłonił się potężny masyw - ponad 300m wysokości względnej i tak blisko, że trzeba było zadrzeć głowę ;) Potem, z wierzchołka - niezapomniany widok morza chmur przelewającego się przez grań na polską stronę. A wyszliśmy na Czerwone Wierchy (część na Ciemniak, część "skrótem" na Małołączniak) tylko "testowo", bo na dole siąpał deszcz - u góry, jak się okazało, było piękne słoneczko i czyste niebieskie niebo... A co do Perci - spokojnie się da wyjść rano pieszo z centrum Zakopca przez Kuźnice i przelecieć od Zawratu do Krzyżnego wracając przez też same Kuźnice. Nawet we wrześniu (może zwłaszcza wtedy - nie ma już "szkolnych tramwajów" przy drabinkach :P ). Byliśmy we dwoje i zeszło gdzieś od 8 rano do 22 z normalnymi postojami, zupełnie bez szaleństwa. udostępnij Link pokaż komentarz @Zajc: @czokoboko: ta opcja żeby zacząć od Wierchów jest też o tyle dobra, że jak się okaże, że macie w grupie osobę, która ma słabszą kondycję, to zawsze można zjechać z Kasprowego kolejką. A zejście z czerwonych może się okazać zbyt wymagające po całym dniu chodzenia. udostępnij Link pokaż komentarz @agmar50: Bo Orla Perc nie jest trudna o ile np nie pada deszcz, albo nie ma lodu czy sniegu. Przy deszczu kiedy lancuchy beda sliskie niczym posmarowane olejem Orla Perc na cale zycie zapadnie w pamiec. Byc moze (wtedy) nie tak dlugie zycie... udostępnij Link pokaż komentarz @verul: Ja w tym roku wracam w góry...po 12 latach. Chcę skończyć Mięgusza, wrócić na Czerwoną Ławkę. Orlą Perć przechodziłem, ale jakoś nie powala mnie, poza tym tłoczno tam udostępnij Link pokaż komentarz @verul: Nigdy nie twierdziłem inaczej. Ale zwróć uwagę, że to można odnieść do każdej aktywności na świeżym powietrzu. Jak przyjdzie zima to i spacer po chodniku staje się niebezpieczny, bo i się poślizgnąć można. W górach poziom trudności wspinaczki rośnie tym bardziej, ponieważ góra takiego poślizgnięcia może nie wybaczyć. W swoim poście założyłem, że warunki na szlaku są "neutralne", czyli nie jest ani zbyt wietrznie, ani zbyt mokro. O śniegu nawet nie wspomnę, gdyż to już zupełnie inny rodzaj wspinaczki i inne wyposażenie niezbędne na szlaku (w tym raki, itp.). udostępnij Link pokaż komentarz @agmar50: Zrozumiale. Niemniej jednak nie mozna tak sobie tego szlaku lekcewazyc co czesto niestety niektorzy robia. Jest tam ogromna ilosc lancuchow i gdyby zastal mnie deszcz w polowie drogi do Krzyznego to mialbym pewnie na nich spory problem (robia sie strasznie sliskie) a ja generalnie na lancuchach czuje sie jak ryba w wodzie. Znane mi sa przypadki ciagniecia tam osob ktore z lancuchami sie nieszczegolnie lubia. Wole nie myslec co by bylo w czasie deszczu wtedy. udostępnij Link

orla perc w jeden dzien